Komentarze: 4
Na czerpanym papierze, pożółkłym już, pomiętym, skreślę kilka słów tak ważnych "... miłość, wiara, nadzieja...". Napiszę krwią własną, z serca płynącą, skropię łzami swoimi. Papier do koperty wsunę, czarnej koperty co pomarańczy ma smak. I spalę. Spalę ją...
Lecz to potem, potem to zrobię. Brak mi teraz łez słodkich jak krew, jak ta z serca płynąca. Wypłakałam już wszystkie swe łzy dawno temu. A w sercu brak mi krwi. Ono już przestało ją tłoczyć. Martwe i spokojne, ciche tak, spokojne...
Kiedyś spalę tą kartkę z papieru czerpanego, pożółkłą już, pomiętą na której kilka słów skreślone tak ważnych "...miłość, wiara, nadzieja...", które staną się tarczą, co bronić będą me ciało od ostrzy...
A teraz przeklinam słowa "...miłość, wiara, nadzieja..."
J.Z.
"... tańczyć chcę w świecie gotyckich aniołów..."