Komentarze: 3
Byłam dziś w katowicach. Najpierw weszłam do takiego sklepu ... posiedziałam, pośmiałam się. Potem wyszłam i przed sklepem zaczęłam ryczeć. Jakoś jednak przeszło mi po czasie... Pojechaliśmy do supermarkeu i oczywiście ja i Manuela do drogerii. Było kilka fajnych zakupów, namawieanie rodziców na coś tam i coś tam. A potem zakupy i do domu.
Teraz pokazywałam mamie zdjecia z sylwestra. Jest całkiem spoko. Już jest spoko. Ciekawe co będzie dalej ...
A teraz zaraz idę w odwiedziny do chorej Asi.