Ja.
Komentarze: 4
Może pisałam już dzisiaj notkę, ale to nie powód żeby nie zrobić tego jeszzce raz. Więc piszę drugą już dziś . Pisze ją ponieważ po raz kolejny pogadałam z kimś na poważne. Ale po raz pierwszy ktoś był szczery do tego stopnia. To właśnie cenię. Nie żeby zranić. Żeby poprostu powiedzieć...
Ta notka jest po cześci dedykowana dla niego. Nzawijmy go X . Ale nie tylko do X. Dedykowana jest do wszystkich tych, którzy mają jakieś pyatania co do mojej jakże skromnej osoby heh a boją się zapytać. i do tych też, którzy pytali ale nigdy nie otrzymali odpowiedzi.
odpowiem na pytania które słyszę najcześciej...
*Dlaczego taka zamknięta w sobie?
Nie prawda. Nie jestem zamknięta w sobie. Taka osoba mało mówi o swoim życiu. A ja przeciez mówię wiele. fakt, nie wszystko. Bo są rzeczy których niektórzy słyszeć nie chcą. Nie potrafią zrozumiec. Wie tylko kilka wtajemniczonych. Ale też nie do końca. Ehh... trudny temat. To jedyne o czym moge nie mówić.
Na inne tematy jestem otwarta. Na tematy sercowe, łóżkowe. Na wszystkie. Tylko nie TE.
*Dlaczego tak mało uśmiechnięta, cicha i mało pewna siebie?
Jestem pewna siebie. A ostatnio nawet śmieję sie bardzo często jak na mnie. Jestem cicha bo taka już jestem. Ale nie do końca. Bo z pozoru to jestem szalona... Czasem się nie uśmiecham bo ... mam pare problemów. Tylko przez to. Ale przeciez nie każda pruba rozbawienia konczy się niepowodzeniem. Pomyślcie o tym. Powiem więcej ... Ja bardzo szybko się rozweselam.
*Dlaczego tak niedostępna?
Ehh... ja jestem dostepna. Tylko w swój dziwny niezrozumiany sposób. Denerwują mnie natrętni kolesie. Mam ich dosyć. A wiem że taki odczepi się od tej, która pokazuje że go nie chce. Następnym powodem jest to, że dla mnie jest nienormalne całować się z chłopakiem którey w gruncie rzeczy .. nie jest moim chłopakiem. Nie pozwolę też żeby jakiś do mnie mówił kochanie. Bo może ja go nie chcę ... ? Ale tak na poważnie. Ja jestem dostępna. Trzeba prubowac. nie mówię tutaj o kwiatach ani takich pierdołach ... chociaż jestem staroswiecka i taki amatn podbije moje serce. Ale on powinien poprostu podejśc, powiedzieć co jest grane /w delikatny i ładny sposób rzecz jasna/. A ja się zastanowię. Bo nikt nie mówi że się nie zgodzę. Ale mogę też powiedzieć nie. to jest co prawda 90% szans. Ale skoro odmówię to korona mu z głowy nie spadnie. Ja nikomu o tym nie powiem. Zostaniemy nadal znajomymi a on poszuka sobie innej.
Bo ja tak naprawdę uważam za dziecinne uganianie się za każdym/dą po kolei. Moim zdaniem ... liczy się miłość. Taak... ja jestem staroświecka.
Dziękuję X że uświadomiłeś mi że to nie tylko cechy mojego charakteru ale tez moje wady. Co prawda wiedziałam o tym ale co innego jak ktoś to powie. Dziękuje X.
Dodaj komentarz