Najnowsze wpisy, strona 5


lut 21 2005 Dziś.
Komentarze: 1

Za oknem szaro. Było by ciemno gdyby nie śnieg. Przez niego nie jest tak ciemno. szaro jest. i zimno. marznę i to tylko dlatego ze z lenistwa nie chce mi się wstac, wyciągnąc ręki i zamknac okna. Za oknem widok na cmentarz. Nie pala się znicze. węc jest prawie niewidoczny. Byl by zupelnie niewidoczny gdyby nie brak lisci na drzewach. Przez ich brak wszystko wydaje sie takie smutne, szare. Nienawidzę w taką pogodę chodzić po mieście. wiem, po odejściu z rodzinnego gniazda bede tesknila. Będę zalowala wielu rzeczy. Bedę żalowala tego, że nie powiedzialam im jak bardzo ich kocham. ale ja nie potrafię. może jeszcze nie czas żeby mówić że kocham ? Za rok równy bedę żalowała. Więc żeby zapobiec temu powiem wam... kocham was.  i ja nie jestem chora na znieczulicę. nawet nie wiecie ile w moim sercu jest milości. ale zbyt wiele cierni żeby milośc mogla sie wydostać. jednak wiecie... ciernie zawsze mozna usunąc. trzeba tylko kogoś do pomocy ...
W mieszkaniu czuć sapach kokosów. Zaraz idę się kąpać. Potem pouczę sie z biologi. Przyjdzie Daga, posiedzimy. A potem ? Potem przyjdzie czas na refleksje. Czas na rozmyślanie i zastanawianie się " czy dobrze zrobialam ? ".

A w tej chwili wasnie ... jestem szczesliwa. ot tak, poprostu.

awe_anka : :
lut 20 2005 Dla Dawidka.
Komentarze: 3

Wszystkiego czego tylko zapragniesz. Spelnienia najskrytszych marzeń. Żebyś zdal prawko i żebyś nas wszedzie wozil. Buziaki od fyfki.

awe_anka : :
lut 11 2005 Chora.
Komentarze: 5

No cóż. Jestem chora. Do pewnego czasu byłam nawet wściekła ale po tym jak sprawdziłam pocztę ... już się anonimom zachciało kartki walentynkowe wysyłać :P
Nudzi mi się. Dlatego piszę notkę. Chodzę po mieszkaniu, opowiadam pierdoły i dokuczam. Brat nawet wybył z mieszkania... chyba mial mnie dosyć. Zawsze jak jestem chora to jestem marudna. Ale że aż do tego stopnia?
Nudziło mi się aż tak,  że wziełam cyfrówkę i nagrywałam się. Nagrałam filnik 7 minutowy jak to Anka potrafi się smiać z byle czego. Potem i to mi się znudziło.
Ale się ze mnie maruda zrobiła. Idę spać.

awe_anka : :
sty 31 2005 Ekstaza.
Komentarze: 0

Ehh ... zamysliłam się chwilkę. Ale przy "Lonester" piosence którą spiewa Norah Jones można się zamarzyć. Można też zasnąć :/ ale pominmy ten drobiazg skoro już jestem bliska ekstazy... jeśli to uczucie mozna tak nazwac hehe. najadłam się mandarynek. Cały pokój nimi pachnie. I tak jest dobrze. Odrobiłam pisemne. Zrobiłam test z matematyki. Została mi tylko nauka. Ale to nic. Potem się pouczę. Potem, potem... może za godzinkę.
Dobrze mi, tak poprostu.
Szczęśliwa ot tak.
Zwykła i szara ot tak ... może właśnie dlatego szczęśliwa ... ?
Ale z innej strony jest mi pusto w srodku. Za czymś tęsknię. Może za kimś. Może za jakimś miejscem. Nie wiem.
Tęsknię ot tak.
Ale zostanę przy tej mojej chwili "ekstazy". Minęła. Była i już nie ma. Więc szczęscie jest ulotne ? Więc przychodzi by zrobić nadzieję i znika... by tęsknic za nim i płakać. Znika... by w odpowiedniej chwili znów wrócić. By powracać w chwilach najmniej oczekiwanych. Ale nigdy nie mieszka w sercu długo. Szczęscie ma swoją godność. Nie pozwoli cieszyć się więcej niż powinno się... nie pozwoli. Bo ma swoją cholerną godność. Ale można mu to wybaczyć. W końcu najważniejsze jest chyba to, że poprostu wrac, nie ?
Rozpisałam się na temat zwykłego szczescia... zwykłego ? Czy tak ? Ehh Anka weź się w garśc. Nie mozna tak rozmyślać nad pierdołami.
Pierdoły ? Ehh...

awe_anka : :
sty 30 2005 Nic.
Komentarze: 1

Nic konkretnego nie spowodowało że czuję się...conajmniej dziwnie :/. Nic konkretnego. Tylko kilka małych, troszkę śmiesznych sytuacji. To tyle. W sumie nic.A jednak tak wiele...
Ostatnio gdy się zamyślę, spojrzę w inną całkiem stronę niż powinnam, zaczyna mi się .. czegoś chcieć i za czymś tesknię. Kiedyś śiedziałam ze znajomymi i powiedziałam " Czegoś mi się chce. Nie wiem czego". I zapadła cisza...Nie mineło 10 sekund..."Juz wiem czego mi się chce". I powiedziałam im. Chciało mi się wrócić do ciepłego i przytulnego domku, ogrzać się i żeby mama zrobiła mi herbatkę. Zaczęłam marzyć - tak, marzyć to dobre słowo - za takim dziwnym, dziecinnym i naiwnym szczęściem. Każdy czasem tak ma... chce przytulić się do mamy. Powiedzieć że kocha. I nie ważne czy ma 10, 15 czy 20 lat. Czasem musi, potrzebuje. Ja nie chcę mówić mamie że ją kocham. Nie chce się do niej przytulać. Potrzebuję ją. Pragnę by poprostu była.
 ... Zasłuchana w Nelly Furtado, zmarznięta, wściekła i spiąca. Dzwoniła mama. Pytała czy tęsknię. Powiedziałam że nie. Że nie tęsknię, że u mnie nic, że nie sprzeczam się z bratem, że jestem chora ( boli mnie brzuch i głowa - chyba zatrucie :/ ). Skłamałam. Tęsknię, sprzeczam się z Piotrkiem. Czemu skłamałam ? Nie wiem...
Nic. Kompletnie nic nie mam ochoty robić. Zupełne nic. Zrobiłam wczesniej pranie jasnych, ciemnych i jeszcze jedno ciemnych. Potem kilka rzeczy w rękach. Odrobiłam lekcje z j.polskiego. Przepisałam zeszyt, uzupełniłam zaległe ćwiczenia. Przeczytałam książkę, pouczyłam się z fonetyki. Potem wyszłam.
 ... Nagle zrobiło mi się bardzo ciepło. Lekko i miło na sercu. Nic mi nie przeszkadza, nie dokucza. Przeszedł mi ból głowy. Przestał mnie boleć brzuch. Nic. Nic mnie nie boli. To dobrze...

 mam nadzieje że tak bedzie już ... aż zasnę...

awe_anka : :