wrz 11 2004

Jeśli wiara czyni cuda , musisz wierzyć...


Komentarze: 2

   Tak się cieszylam... Przykro mi . Jest mi cholernie przykro. A niby nie mam powodu.Kilka dni temu byla rocznica jak mi się pewna osoba podoba. Bylam szczęsliwa. Kochalam, mażylam. Wlasciwie to też cierpialam ale jakoś tego nie odczowalam. Bylo mi dobrze. Może to przez tą pieprzoną nadzieję...Wiedzialam że ja dla niego nie istnieję, ale on byl taki mily, taki sympatyczny. Nic więcej do szczęścia nie potrzebowalam. Zylam milością. A teraz? Placzę po kątach, unikam go. Gdybym mogla to powiedziala bym mu jak bardzo przez niego cierpię. Ale nie mogę. Kiedyś bardzo chcialam go zobaczyć. Nie widzialam. Pewnego dnia nie chcialam go zobaczyć i zobaczylam. byl tak blisko. Bożeee, skoro jesteś ( o ile jesteś ) to czemu pozwlalasz by ludzie tak cierpieli? Milość ma przynosić szczęście, radość. A co przynosi? Smutek, brak pewności siebie.

 

  Sama milość ( a dokladniej jej brak ) nie może tak bardzo zasmucić gdy ma się przyjaciol. Ludzi z ktorymi zapomina się o smutku. Tylko że ja mam ostatnio male '' konflikty '' z koleżankami. Nie, to nie są konflikty, ale poprostu nie mamy ze sobą kontktu. A ja nie wiem jak to naprawić. Nie wiem czy one chcę żeby coś się naprawilo .... ;(;(;(;(

awe_anka : :
Asiulek
18 września 2004, 15:16
uwierz mi ja mam przyjaciół, ale czuję się podobnie do ciebie... to uczucie nie minie... jest tylko jedno lekarstwo an ta cholerną miłość... miłość odwzajemniona.. a Bóg jest... gdzieś na pewno... nie wiem czmeu pozwala nam tak cierpiec... ale pomodle sie by było ci lepiej... tobie, mi i innym nam podobnym... Buziaki :*
13 września 2004, 15:51
Hehe,ale Ci rym wyszedł w tym temacie :D

Dodaj komentarz