cze 13 2005

Cierpieć - ze świadomością rzeczy walczyć....


Komentarze: 4

Chcę krzyczeć i umierać w Twych ramionach - zniszczyli...

Mówił, że patologia, że ma dosyć, że będę taka sama...
A ja płakałam. Bo co mogam zrobić? Zabić i powiedzieć: nie rań...?

Potem on zrobił to samo. A ja stałam i patrzyłam - bezradna -  jak życie moje przemyka między moimi palcami. Nienawiść, lęk i strach - tyle mogę.

'Lecz przecież Bóg dobrze wie dlaczego dławi mnie wstręt, dlaczego strach nabiera mocy i zniewala rozum'

Każdego dnia wybaczam. Płaczę po kątach a im mówie - szczęsliwa.

'Ginie nadzidzieja i moc
Rośnie apetyt na zło
Zwyciężą ci, co nienawiścią szydzą z innych
Nad miastem wyrósł jak krzyk
i zamknął drogę do gwiazd
ogromny wstyd i strach przed ciszą eteryczną'

A ja tak mała i bezradna, bezsilna szukam wciąż Twych ramion - promieni wszechświata. To w nich ja chcę umrzeć...
Lecz proszę Cię, proszę, nie dawaj mi siebie. Boję się przyzwyczaić do tego, że jesteś.

... w sercu zagasa już świeca co nadzieją się zwie ...

awe_anka : :
Kumcia
20 czerwca 2005, 18:26
hahaha....smieszna historyjka z tym krzeselkiem:) ale tak bywa..ale pomysl jak teraz to smieszy..bo smieszy Cie??mnie takie akcje zawsze bawia:)
Kumcia
19 czerwca 2005, 09:44
Tuuuule...nadzieja sie zawsze odradza...Pokonasz wszystko..pokonasz!wytrwasz..dasz rade!Bo tak trzeba..bo silna jestes..bo trzeba czekac na piekne dni!trzeba,trzeba,trzeba!
Dziadek
16 czerwca 2005, 07:46
Nie daj jej zgasnąć! Rób wszystko ,by podtrzymać ten płomień...
Sziferka
14 czerwca 2005, 13:22
Ale może zapłonie!!!!!! Mam taką nadzieję ...;)...

Dodaj komentarz